Dwie innowacyjne operacje stawu barkowego przeprowadzono dziś w Specjalistycznym Szpitalu Ortopedyczno-Rehabilitacyjnym „Górka” w Busku-Zdroju. Zabiegi wykonano metodą latarjet, dzięki czemu pacjenci już jutro będą mogli wrócić do domów.
Jeden z operowanych w Busku pacjentów ma 16, a drugi 20 lat. Problem zdrowotny u obu był taki sam: „wyskakujący” bark.
Patryk miał wypadek na motorze. Wydawał się niegroźny, choć ręka wyskoczyła mu z barku. Nie zgłosił się do lekarza. – Sam sobie to nastawiłem. Następnie to się powtórzyło kilka razy podczas gdy w piłkę – opowiada chłopak. A potem kontuzja wracała coraz częściej, nawet podczas snu.
Wiktor Syska miał podobną kontuzję. I też sam nastawiał sobie wybity bark. – Ten ból nie jest do opisania, to coś jak skurcz, ale 10 razy mocniejszy – opowiada.
Bark „wybija się” podczas ćwiczeń, pływania, nawet przeciągania. Z czasem pacjent w obawie przed bólem przestaje używać kontuzjowanej ręki. Pojawia się choroba zwyrodnieniowa stawów, pacjent w wieku 30 lat ma bark taki jak 60-70-latek…
Receptą może być artroskopia stawu barkowego metodą latarje (czyt: latarże). Operacje takie są przeprowadzane metodą laparoskopową. Zamiast dużej rany, powstaje kilka mniejszych nacięć. Dzięi temu pacjenci szybciej wracają do zdrowia i pełnej sprawności.
Dziś operacja metodą latarjet po raz pierwszy wykonana została w województwie świętokrzyskim. Do współpracy przy obu zabiegach zaproszono doktora Romana Brzóskę z Bielska-Białej. To on w 2009 roku wykonał pierwszą taką operację w Polsce. – Medycyna zmierza w kierunku zabiegów mniej inwazyjnych. Rozwój ortopedii idzie właśnie w tym kierunku, by zmniejszyć traumatyzację okolicznych tkanek, żeby zabieg był dla pacjenta jak najbardziej przyjazny a z drugiej strony – jak najbardziej efektywny – mówi dr n. med. Roman Brzóska, prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Chirurgów Barku.
Operacje barku metodą latarjet jak dotąd przeprowadzane były tylko w dwóch ośrodkach w kraju.
Zapraszamy do obejrzenia materiału telewizyjnego na ten temat: